Safe Pass opracował kilka lat temu Łukasz Michalski – wtedy uczeń technikum, dziś właściciel własnej firmy. Swoje rozwiązanie sprzedał już kilku miastom w Polsce i teraz zaproponował je Siedlcom. Demonstracyjny zestaw, zamontowany i prowizorycznie podłączony do zasilania na przejściu przez ulicę Trzeciego Maja (koło wylotu ulicy Ściegiennego) spodobał się siedleckim decydentom i specjalistom od bezpieczeństwa ruchu drogowego. – Potrącenia pieszych na oznakowanych przejściach cały czas się zdarzają, więc każde rozwiązanie, które poprawia bezpieczeństwo niechronionych uczestników ruchu, jest mile widziane – powiedział podkomisarz Robert Młynarski, zastępca naczelnika Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Miejskiej Policji w Siedlcach. Dodał, że choć Safe Pass wciąż jest nowością, to obowiązujące przepisy nie stoją na przeszkodzie w jego stosowaniu.
Władze Siedlec wytypowały wstępnie około dziesięciu miejsc, w których chciałyby taki system zamontować. Prezydent Andrzej Sitnik wskazuje przede wszystkim sąsiedztwo dużych sklepów przy ulicach Starowiejskiej, Brzeskiej i Warszawskiej. Podkreśla, że system Safe Pass jest znacznie tańszy od tradycyjnej sygnalizacji świetlnej, zatrzymującej ruch „na przycisk”. Tutaj cena jednego zestawu wynosi około 60 tys. zł, podczas gdy typowe rozwiązanie nie schodzi poniżej 100 tys.
Twórca systemu Łukasz Michalski podaje, że laserowe czujniki pozwalają na precyzyjną regulację momentu zadziałania, a cała konstrukcja jest odporna na czynniki zewnętrzne. Nie wytrzyma oczywiście wjeżdżającego w nią samochodu, ale już „zawiany” pieszy, chwytający się czego popadnie w próbie utrzymania pionu, nie powinien jej uszkodzić.
Kiedy zatem możemy się spodziewać świecących i migających słupków przy siedleckich „zebrach”? To będzie zależało od pieniędzy. Istnieje możliwość dofinansowania takiego zakupu ze środków rządowych w wysokości do 80 procent. Miasto będzie się o takie dofinansowanie ubiegać.







AB [ja]






























Listopad 2025
