Jarosław Kaczyński zaczął od przypomnienia dewizy, która przyświeca jemu osobiście i jego ugrupowaniu: „Warto być Polakiem”. Dodał, że choć można by wiele mówić o tym, co trzeba robić w warunkach toczącej się w naszym sąsiedztwie wojny, to zacząć trzeba od czegoś innego: – Najważniejsze, byśmy nie dali się okłamywać. Mamy teraz do czynienia z wielką ofensywą kłamstwa. Nasi polityczni przeciwnicy, którzy w pas kłaniali się Rosji i Niemcom, dziś udają, że było inaczej. Za ich rządów trwała bliska współpraca Polski z Rosją w sprawach politycznych, gospodarczych, a nawet polityki historycznej i bezpieczeństwa. Miało miejsce całkowite podporządkowanie polskiej polityki Niemcom, które z kolei współpracowały z Rosją w duchu Bismarcka. Przestrzegaliśmy wtedy, byliśmy ignorowani, a dziś Tusk udaje, że było inaczej – mówił prezes PiS. Wypomniał poprzedniej ekipie postępowanie po katastrofie smoleńskiej (którą określił jednoznacznie jako wynik zamachu): oddanie śledztwa Rosji i atakowanie tych, którzy dopominali się o uczciwe śledztwo. Omawiając kwestie obronności prezes wyeksponował kwestię odstraszania: – Ukraina dzielnie się broni i ma szanse na zwycięstwo, ale gdyby miała HIMARS-y i Kraby wcześniej, to do tej wojny by w ogóle nie doszło. My teraz zbroimy się, bo nie chcemy prowadzić wojny, tylko jej zapobiec. Radykalnie zwiększamy wydatki, by zbudować silną armię, która nie tylko zapewni nam bezpieczeństwo, ale i podniesie naszą pozycję międzynarodową.
Kolejny obszerny wątek dotyczył spraw europejskich. Prezes PiS stwierdził, że wzrost zamożności Polski, która w dwie dekady doszła z trzydziestu kilku do siedemdziesięciu kilku procent średniej unijnej, nie wszystkich cieszy. W Niemczech nadal pokutuje myślenie według koncepcji Mitteleuropy, w której Polska ma prawo do istnienia, ale nie ma prawa dogonić Niemiec w rozwoju. Polska się temu sprzeciwia, podobnie jak głoszonym przez kanclerza Scholza planom federalizacji Unii Europejskiej. – Ten plan oznacza odebranie mniejszym krajom Europy suwerenności. Jeśli do tego dojdzie, to przestaniemy być obywatelami. Takie próby nigdy w historii nie kończyły się dobrze. Musimy uczynić wszystko, by tak się nie stało. Są na to szanse: zmienił się rząd Szwecji, nadchodzi zmiana we Włoszech, a i w Hiszpanii wzmacnia się opcja ukierunkowana na niezależność narodową. Szkoda tylko, że poza Unią znalazła się Anglia. Unia Europejska jest nam potrzebna i wiele na niej zyskaliśmy, ale to musi być inna Unia: bliższa ideom swoich założycieli – mówił Jarosław Kaczyński.
W końcówce przemówienia wezwał do aktywności nie tylko członków i sympatyków partii, ale wszystkich, którzy podzielają jej ocenę sytuacji w kraju i Europie. Namawiał do mocniejszego zaistnienia w internecie, ale za najważniejsze uznał stworzenie struktur, które zapobiegną próbom fałszowania wyborów, lub takiego ich zakłócenia, które mogłoby być wykorzystane do podważenia ich wyników. – Bądźmy pełni wiary w nasz sukces i pełni wiary w Polskę! – zakończył. Podczas spotkania przewidziano też kilkanaście minut na pytania z sali. Zbierano je przed rozpoczęciem spotkania w formie pisemnej, a potem losowano z urny. Dotyczyły one m.in. relacji rząd-samorząd i finansowania samorządów, walki z nierzetelnością mediów i reformy wymiaru sprawiedliwości. W odpowiedziach Jarosław Kaczyński sygnalizował m.in. zamiar usprawnienia działania administracji państwowej, która na szczeblach poniżej ministerstw nadal w wielu miejscach nie działa dobrze. Odrzucił sugestie ograniczenia wolności słowa, sugerując w zamian położenie w walce z fake-newsami nacisku na edukację. Potwierdził wcześniejsze deklaracje utworzenia sądów pokoju, które odciążą zwykłe sądy z licznych drobnych spraw, a także spłaszczenia struktury sądownictwa. Obydwa te posunięcia mają w zamyśle zmniejszyć największą bolączkę obecnego systemu, jaką jest przewlekłość postępowań.
GALERIA ZDJĘĆ CZ. 1
GALERIA ZDJĘĆ CZ. 2
.jpg)
.jpg)
Fot. Adam Białczak/Piotr Grabowski
AB/DW






























Listopad 2025
