Biskup podkreślił, że cieszy się, że kaplica pięknieje i nabiera bogatszego wyrazu i ubogaca krajobraz polskiej i podlaskiej ziemi.
Historię tego Świętego Miejsca badał i spisywał historyk i regionalista Zbigniew Romaniuk. - W świadomości miejscowych ludzi to Miejsce Święte istnieje już od bardzo dawna. Najstarsze źródła pisane, do których dotarłem sięgają około sto kilkadziesiąt lat wstecz, a zabytki, które znaleźliśmy w tym bardzo ustronnym ale szczególnym miejscu - najstarsze monety (bo te dało się najlepiej wydatkować) są z 1665 roku. Jest to miejsce, które odgrywało bardzo dużą rolę dla miejscowego społeczeństwa, czyli tutaj coś się wydarzyło, a wg tutejszej tradycji w tym miejscu jednemu z pastuszków miała ukazać się Matka Boża i to miał być początek historii tego miejsca.
Jak doszło do zbudowania kaplicy wspomina Władysław Żero, przewodniczący Komitetu Budowy.
- Kiedy przyjechaliśmy tutaj zobaczyliśmy teren prywatny, niedostępny.. Wtedy w rozmowie z dziekanem brańskim rzuciłem hasło, żeby coś z tym zrobić, chociaż odnowić, wyczyścić wydawało się to trudne i nagle otworzyły się serca ludzi i całych rodzin. Przekazali grunty na kapliczkę, drogę dojazdową, teraz też na parking i ogrody. Powołaliśmy komitet, było nas 10. I raptem z tych opowieści coś zaczęło się tworzyć, zaangażowała się ludność gminy Brańsk, szczególnie Brzeźnica, Popławy, Szmurły i sąsiednie miejscowości. Tworzyło się coś z niczego, to nas łączyło i budowało, że garstką osób można coś takiego zrobić. A dziś ludzie doceniają to miejsce i jest coraz większe zainteresowanie (…). Warto było to zrobić dla kolejnych pokoleń.
Budowę kaplicy wspierali m.in. samorządowcy. Wojewoda podlaski Bohdan Paszkowski był honorowym członkiem Komitetu Budowy, uczestniczy też w uroczystościach organizowanych w Świętym Miejscu.
- Są takie miejsca, gdzie można powiedzieć trochę bliżej jest do nieba. To miejsce z pewnością jest wyjątkowe ze względu na historię i opowieści, które mu towarzyszą, bo mamy przecież odwoływanie się do objawienia Matki Bożej, mamy też cudowne źródełko, któremu przypisywane są właściwości lecznicze, różnego rodzaju uzdrowienia, a z drugiej strony jest to miejsce otoczone pięknem przyrody. Myślę, że to ważne, że to co lokalne zostało przywrócone i jest to miejsce już chyba na trwałe wpisane w historię i religijność nie tylko najbliższych miejscowości ale nawet dwóch diecezji, bo przyjeżdżają tu osoby z diecezji drohiczyńskiej i białostockiej.
Źródełko znajdujące się w Świętym Miejscu wg wiernych ma moc ozdrawiającą, podchodzą do studni, pompują wodę, obmywają się nabierają w pojemniki, każdy z przekonaniem, że to wyjątkowa woda. - Jestem tu pierwszy raz mówi jedna z pątniczek, słyszałam wiele o tym miejscu i wiara mnie tu przyprowadziła.
- Są opinie, że pomaga – dodaje starszy mężczyzna nabierając wody i dodaje – rozmawiałem z jedną kobietą, mówiła, ze miała krostki, obmyła i zginęła. To wiara, siła modlitwy i siała wody, która zawsze zawiera jakieś dobre substancje i one pomagają.
Według tradycji w Świętym Miejscu w niepamiętnych czasach ukazała się Matka Boża, która pozostawiła odcisk stopy na kamieniu, a znajdujące się tutaj źródełko miało wówczas nabrać uzdrawiającej mocy. Miejsce to otaczano kultem od około 350 lat, co potwierdziły badania archeologiczne. W ostatnim czasie zbudowano tu kaplicę, w której w każdą pierwszą niedzielę miesiąca o godz. 15.00 sprawowana jest Msza Św.
W uroczystościach 7 lipca uczestniczyli kapłani, służba liturgiczna, przedstawiciele samorządu województwa podlaskiego, starostwa bielskiego, miasta i gminy Bielsk Podlaski, miasta i gminy Brańsk, mieszkańcy, którzy są szczególnie związani ze Świętym Miejscem ale i ci, którzy po raz pierwszy odnaleźli drogę do niego.
Więcej zdjęć >> TUTAJ <<
ABol [MSz]