- Największą zagadką bitwy pod Maciejowicami jest sprawa pochówków żołnierzy. Jeżeli spojrzymy na dane, możemy podsumować, że polegli, to ok. 5 tys. żołnierzy obu stron, którzy zginęli 10 października 1794 roku, pewnie gdzieś przede wszystkim, najcięższe walki u styku prawego, lewego skrzydła, czyli na wysokości dzisiejszej szkoły podstawowej w Oronnem- mówi archeolog Adrian Pogorzelski. - Na chwilę obecną mamy jedną anomalię, którą będziemy chcieli weryfikować, będziemy otwierali wykop sondażowy, który będzie kwadratem 2x2m. Anomalia dość ciekawa, bo zaczyna się na mniej więcej 80 cm idąc w dół, a ciągnie się do ok. 2 m w głąb, i co jest bardzo ważne, to jest anomalia, która ma długość ok. 20 m i szerokość, która waha się od 2 do 4 m i w epicentrum tej anomalii geomagnetycznej będziemy starali się wkopać w głąb i sprawdzić, czy nie mamy do czynienia rzeczywiście z grobem. Tego, czego szukamy, to są kości, ewentualnie, być może elementy składające się na fragmenty rynsztunku...- dodaje.
Wicestarosta powiatu garwolińskiego i jednocześnie historyk Marek Ziędalski podkreśla, że badania mają na celu odkrycie grobów żołnierzy Kościuszki. - Maciejowice dla powiatu garwolińskiego i całego kraju są miejscem szczególnym, to były Termopile pierwszej Rzeczypospolitej. Bitwa pod Maciejowicami przesądziła o upadku Powstania Kościuszkowskiego i trzecim rozbiorze Polski. W badania zaangażowani są archeologowie, geofizycy, strażacy, regionaliści i wolontariusze. Wszyscy mają nadzieję, że prowadzone prace przyczynią się do odkrycia tajemnicy pól maciejowickich, a ostatnim żołnierzom Tadeusza Kościuszki zostanie przywrócona należyta cześć i godność- puentuje.
O badania i dotychczasowe znaleziska, Waldemar Jaroń zapytał archeologa Adriana Pogorzelskiego i wicestarostę, historyka Marka Ziędalskiego.
![]() |
fot. fb/AP/MW
WJ/Garwolin [MSz]