- Przychody spółki za 2022 rok zamknęły się na poziomie prawie 31 mln zł, z czego 12,7 mln zł dotyczy przewozu osób. Przebieg naszego taboru, to 2,4 mln km, z czego 1,8 mln to przewozy użyteczności publicznej. Pasażerów przewieźliśmy prawie 900 tys., z czego na przewozach użyteczności publicznej 800 tys. Zatrudnienie jest w granicach 100 osób, z czego 69 jest na umowę o pracę, a ok. 30 osób jest zatrudnionych u nas na umowę zlecenie – mówił prezes Osiński i dodał, że za ubiegły rok spółka jest na plusie blisko 200 tys. zł. - Ktoś powie, to jest zysk, ale pytanie następne, co się robi z zyskiem, jeśli właściciel nie sięga po pieniądze, bo w pierwszej kolejności właściciel ma dostęp do tych pieniędzy, kupuje tabor. Ja za te pieniądze nawet jednego nowego autobusu nie kupię. Co jest problemem spółki PKS? To, że kontrakty na przewozy użyteczności publicznej są tylko roczne. Na koniec roku formalnie nie ma tego kontraktu i trzeba znowu poprzez organizatora występować do Funduszu i znowu jest tylko na rok. Żaden bank, żadne towarzystwo leasingowe nie podejmie z nami umowy na zakup sprzętu, jeśli my nie mamy w portfelu zamówień na 7- 8 lat. To jest główny problem nie tylko naszej firmy, ale generalnie przewoźników, którzy funkcjonują w przewozach użyteczności publicznej- artykułował prezes.
Firma notuje straty na przewozach komercyjnych, przede wszystkim do Warszawy, dlatego zdecydowano o likwidacji kursu z Maciejowic do stolicy.
Więcej w relacji Waldemara Jaronia.
POSŁUCHAJ |
WJ/Garwolin
MR