Bieg ma na celu nie tylko propagowanie aktywności fizycznej, ale również promocję lokalnych gospodarstw sadowniczych i jabłka jako produktu lokalnego. Dlatego po biegu zawodnicy odpoczywali i regenerowali siły w strefie relaksu, a tam czekały na nich jabłkowe specjały przygotowane przez Koło Gospodyń Wiejskich z Ostromęczyna Kolonii pod kierunkiem Danuty Sawickiej. Zupa krem z białych warzyw z nutą gruszki i jabłka, beza i parowańce z musem jabłkowym czy smażone na miejscu racuchy z jabłkami smakowały zawodnikom wybornie. Do picia zaś były świeże soki z lokalnej firmy Samo Jabłko. Kiełbaski, z mięsa jak i wegetariańskie, przypiekali na grillu i serwowali chętnym Waldemar Bielak i sołtys Ostromęczyna Kolonii Mirosław Sawicki. - Cieszymy się, że możemy ugościć biegaczy. Może wrócą, jak im się nasza okolica spodoba – podkreślali.
Po raz pierwszy w dziesięcioletniej historii impreza odbył się w październiku, a nie jak wcześniej w czerwcu. - Pogoda za to jest idealna, nie ma upału, poza tym kilka dni temu obchodzony był Międzynarodowy Dzień Jabłka. Jest to więc pod wieloma względami odpowiednia pora – zauważył wójt Jerzy Garucki. Z satysfakcją podkreśla, że z roku na rok coraz więcej mieszkańców tych terenów uczestniczy w biegach, a nie jak wcześniej prawie sami przyjezdni.
Więcej zdjęć >>> TUTAJ <<<
BM/ Platerów [MSz]