Obrady rozpoczęły się od przedstawienia przez burmistrza Piotra Płudowskiego „Raportu o stanie miasta” za 2021 rok. Burmistrz omawiał poszczególne dziedziny funkcjonowania samorządu. Mówił m.in. o scalaniu gruntów, projektowaniu przebudowy dróg oraz o wielomilionowych inwestycjach w miejskich spółkach PUIK i PEC. Mówił też m.in. o najważniejszych celach, które jego zdaniem udało się osiągnąć w ubiegłym roku, wymieniając wśród nich dokończenie rewitalizacji zalewu Zimna Woda, otwarcie żłobka oraz uruchomienie bezpłatnej komunikacji miejskiej. Co do kwestii komunikacji burmistrz podkreślał dobrą współpracę z wicestarostą Januszem Koziołem oraz prezesem PKS Tomaszem Madoniem. Stwierdził również, że uruchomienie miejskiej komunikacji to bez wątpienia największa wartość tej kadencji.
Po przedstawieniu raportu odbyła się dyskusja. Jedni radni chwalili burmistrza, inni krytykowali. Radny Artur Gałach zabierając głos w dyskusji stwierdził, że burmistrz pozyskuje zbyt mało środków zewnętrznych. Wypowiadając się w sprawie żłobka radny mówił, że owszem była to dobra inwestycja, ale doszło do dwukrotnego zalania budynku, jest w nim zbyt mało miejsc, a do tego jest on źle usytuowany. Wybudowanie żłobka przy głównej ulicy, zdaniem radnego Gałach, oznacza, że dzieci wychodząc na dwór wdychają spaliny. Radny ocenił również relacje z burmistrzem. Jak mówił są one dalekie od oczekiwań: „Ja starałem się w miarę normalnie z panem rozmawiać. Ale nie podoba mi się jak pan się odnosi do mnie i do niektórych radnych. Mimo pana optymizmu, daleko panu do dobrego rządzenia miastem. Ja panu wotum nie dam, radni z PiS też nie. Ale życzę panu jak najlepiej”.
Argumenty przedstawiane przez radnego Gałacha spotkały się z kontrargumentami innych radnych. Radny Henryk Lipiec pytał, czy w takim razie żłobek powinien być wybudowany na Karwaczu? Czy wtedy byłoby lepiej? Natomiast radny Łukasz Bober odnosząc się do zarzutów, że burmistrz nie pozyskuje środków zewnętrznych, jasno stwierdził, że przecież są one dzielone według partyjnego klucza.
„Łatwo jest płynąć z prądem nawet w brudnej rzece. Ale trudno płynąć pod prąd” - mówił podczas dyskusji radny Jarosław Okliński. Od razu też stwierdził, że nie ma złudzeń co o wyniku głosowania nad udzieleniem wotum zaufania burmistrzowi. Ale życzył mu powodzenia, stwierdzając na zakończenie swojej wypowiedzi: „burmistrzu płyń pod prąd”. A radny Arkadiusz Pogonowski mówił, że „wotum zaufania od mieszkańców już jest”.
Po dyskusji przyszedł czas na głosowanie w sprawie udzielenia burmistrzowi wotum zaufania. Za było 8 radnych, a 9 przeciw. Jeden radny wstrzymał się od głosu.
Już po zakończeniu obrad burmistrz Piotr Płudowski pytany przez nas o komentarz co do wyników głosowania w sprawie wotum zaufania, mówił: „Głosowanie nad wotum zaufania jest pewnym narzędziem w rękach radnych. Ale jednocześnie nie jest. Bo jeżeli rzeczywiście jest tak źle w naszym mieście, o czym mówią radni jednego z ugrupowań i po raz trzeci wyrażają to nie udzielając wotum, to panowie do dzieła. Macie to narzędzie w dłoniach. Jeżeli tak jest źle to nie pozwólcie na to, żeby dalej było tak źle w naszym mieście. Zróbcie z tym porządek. Zróbcie porządek z tym burmistrzem”. Burmistrz Płudowski dopytywany na czym to „zrobienie porządku” miałoby polegać, odpowiada: „Jeżeli radni uważają, że jest tak źle, to znaczy, że trzeba do mieszkańców pójść i powiedzieć odwołajmy tego złego burmistrza. Trzeba zrobić referendum. Ale to jest narzędzie znajdujące się w rękach radnych”.
Burmistrz Płudowski po raz trzeci nie otrzymał wotum zaufania. Otrzymał je tylko raz, w 2019 roku kiedy taka formuła oceny władzy wykonawczej zaczęła obowiązywać. Burmistrz otrzymał natomiast po raz kolejny absolutorium za wykonanie budżetu. W tym głosowaniu za było 15 radnych, a trzech wstrzymało się od głosu.
AKup [MSz]
Grudzień 2024
