Niedawno zostaliśmy poinformowani o dewastacji posadzonych drzewek na łukowskim bulwarze. Smutny fakt, ale co można powiedzieć o umyślnym, a wręcz zaplanowanym niszczeniu drzewek na osiedlu mieszkaniowym jaki miał miejsce nocą z 2 na 3 lipca. Sprawa dotyczy drzewek posadzonych za blokiem nr 1 przy ul. Wołodyjowskiego. Rosną tu różne krzewy i drzewa, które jesienią 2020 roku zostały maksymalnie podcięte do tego stopnia, że jaśmin i bez nie miał szans zakwitnąć, a cesarskie drzewko szczęścia zamierało i w końcu uschło.
Cesarskie drzewko szczęścia - Paulownia zaczęło się ratować wypuszczając dwa odrosty sięgające już do ponad 1,5 m. Właśnie wtedy osoba wroga przyrodzie po zaopatrzeniu się w narzędzia tnące odcięła odrosty, a rosnący obok świerk obsypała solą. Oczywiście, jak przystało na profesjonalne podejście do zaplanowanej roboty odcięte odrosty posprzątała nie zostawiając żadnego listka na miejscu „zbrodni”. W sobotę rano, kto wcześniej widział i wiedział o tych odrostach mógł stwierdzić o nieludzkim czynie na bezbronnym drzewku. Łza się może zakręcić nad osobą, która w ten sposób postępuje i mieszka wśród nas. Może potrzebuje pomocy? Jakiej? Nie wiem. Cóż, jeżeli policja nie odnajdzie tego osobnika możemy się domyślać o dalszych szaleńczych nieobliczalnych czynach, a drzewa będą powoli zamierać w zależności od rozsypanej soli. Cesarskie drzewko dalej walczy, chce żyć i wypuszcza odrosty, które zostały właśnie opalikowane aby ochronić od ewentualnej dewastacji.
Reasumując, pragnę przypomnieć, że 8 lat czekaliśmy aby cesarskie drzewko szczęścia - Paulownia zakwitło i miało fioletowe dzwoneczki. Teraz stoi tylko szkielet tego drzewka, a dla przypomnienia załączam zdjęcia aktualne i wcześniejsze.
Dobrze by było aby osoba, która to zrobiła, mając jeszcze sumienie, sama zgłosiła się na policję i postanowiła zrekompensować swoje diabelskie czyny. Może ktoś ma inne propozycje? Pozdrawiam, Tadeusz z Łukowa.
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
Tak było...
.jpg)
... tak jest
.jpg)
AKup [MSz]