Bartłomiej Kurkus, p.o. łowczy okręgowy PZŁ w Białej Podlaskiej zaznacza, że szkody są kilkukrotnie, nawet pięć razy wyższe w niektórych przypadkach niż w latach poprzednich głównie z tego powodu, że myśliwi nie mogli pilnować upraw i nie mogli regulować stanu populacji zwierząt. Przybyło saren, jeleni, dzików. Swoją drogą z roku na rok w dużym tempie powiększa się liczebność łosi, do których nie wolno strzelać.
Koła dzierżawiące tereny w pasie granicznym mają duży problem finansowy. - Odszkodowania wypłacają, bo tak nakazuje ustawa, ale uważamy, że państwo powinno tym kołom zrekompensować nadmierne wydatki tak, jak to robi w przypadku przedsiębiorstw, które poniosły straty z powodu lockdawnu – zaznacza łowczy.
Swoje sugestie myśliwi przekazali wicewojewodzie lubelskiemu Robertowi Gmitruczukowi podczas spotkania 28 października. W posiedzeniu uczestniczyli: łowczy okręgowy w Chełmie Mirosław Sawicki, łowczy okręgowy w Zamościu Wojciech Adamczyk oraz prezes Wojskowego Koła Łowieckiego ,,Łoś” Nr 127 w Białej Podlaskiej Sebastian Santus.
BM/ Biała Podlaska [MSz]
Listopad 2024
