![](/upl/articles/eb31ffb55fbe796ebcd63d043d530812.jpg)
![](/upl/articles/6a0e719f9e234ed7d5f2c6d3ab5ac3a1.jpg)
Biskup siedlecki Kazimierz Gurda złożył kondolencje rodzinie naturalnej i rodzinie zakonnej zabitego kapłana. Modlitwą objął przeżywających stratę, ale wzniósł też intencję nawrócenia zabójców oraz nowych powołań kapłańskich i zakonnych. - W czasie tej Mszy św. pragniemy Panu Bogu podziękować za jego 35 lat życia, w tym 16 w zakonie. Chcemy Panu Bogu podziękować za dobro, które czynił; za zaangażowanie w pracę katechetyczną i duszpasterską. Prosimy jednocześnie, aby dobry Bóg darował mu winy, które popełnił wskutek ludzkiej ułomności - wprowadził biskup siedlecki.
W homilii o. Bartosik mówił o bólu po niespodziewanej stracie, o przebaczeniu wciąż nieznanym sprawcom i o poszukiwaniu odpowiedzi na narzucające się pytanie „dlaczego”. – Wierzymy, że ojciec Maksymilian jest w domu Ojca Niebieskiego. Ale wiemy, że Pan Bóg nie akceptuje zła i nie pozwala na zabijanie. Może ta śmierć jest znakiem dla nas wszystkich i dla Polski. Dziękujemy za świadectwo życia i za dobro, jakie o. Maksymilian zostawił w ludzkich sercach – mówił prowincjał. Wspominał też jego wcześnie rozeznane powołanie, gorliwość, marzenie o pracy misyjnej i chęć naśladowania założyciela Niepokalanowa, którą wyraził przybierając swoje zakonne imię. – Niech Chrystus, najwyższy kapłan, sam będzie ci nagrodą. Niech wybaczy ci ludzkie ułomności i przyjmie do swojej chwały. Wierzymy, że uczestniczysz w niebieskiej liturgii zbawionych – powiedział o. Bartosik. Wracając do wcześniejszej myśli o znaku dla Polski, powiedział: – Wciąż nie znamy motywów, jakimi kierowali się sprawcy napaści: czy o. Maksymilian zginął jako przypadkowy przechodzień, czy dlatego, że był kapłanem. Ale winniśmy uderzyć w dzwon na trwogę, tak wiele w naszej ojczyźnie napadów i rozbojów, kłótni i nienawiści. To skutek odejścia od Pana Boga i podeptania przykazań, owoc jawnej walki z Kościołem. Obudźmy się, bo jeśli nie powrócimy do zachowywania dekalogu, to nasza ojczyzna prędzej czy później ulegnie zagładzie. Niech ta śmierć nie będzie bezowocna, ale będzie przebudzeniem naszych sumień. Nie pozwalajmy na zło w życiu indywidualnym, rodzinnym i społecznym. Nazywajmy je po imieniu i odrzucajmy. Powróćmy do Ewangelii i trzymajmy się tej księgi życia.
![](/upl/articles/3ef80582a4455903066537422f5d9902.jpg)
- Smutek jaki przeżywamy po Twoim odejściu, dowodzi, że dla nas wszystkich byłeś kimś wyjątkowym. […] Byłeś przewodnikiem duchowym, przyjacielem, kolegą; po prostu dobrym człowiekiem. Ślady twojej pracy katechety i działalności duszpasterskiej tkwią w naszych sercach, i są dostrzegane w naszych czynach - wskazała Małgorzata Łukaszewska.
![](/upl/articles/ad94ec536063448822ddf14920f98e38.jpg)
Siedlecki franciszkanin został ciężko pobity przez nieznanych sprawców wieczorem 11 listopada w parku miejskim „Aleksandria”. Odnaleziony przez innych spacerowiczów, trafił do szpitala, gdzie mimo pomocy medycznej, po kilku godzinach zmarł. Jego śmierć odbiła się szerokim echem nie tylko w Siedlcach, ale i w kraju.
Uroczystości pogrzebowe tragicznie zmarłego zakonnika odbędą się w sobotę w jego rodzinnej parafii w Szumowie.
![](/upl/DSC_0111.jpg)
![](/upl/DSC_0122(7).jpg)
![](/upl/DSC_0143.jpg)
Więcej zdjęć >>> TUTAJ <<<
GALERIA ZDJEĆ 2 >>> TUTAJ <<<
AB/ Siedlce [MSz]
fot.: AB, ks. MW, Piotr Grabowski
___________________________
W sobotę, 20 listopada o godz. 11:00 w rodzinnej parafii zmarłego została odprawiona msza święta pogrzebowa pod przewodnictwem ordynariusza łomżyńskiego ks. bpa Janusza Stepnowskiego. Bezpośrednio po Mszy Świętej odbyły się obrzędy ostatniego pożegnania i przejście na miejscowy cmentarz parafialny, gdzie zostało złożone ciało Zmarłego.
Transmisję uroczystości przeprowadziła telewizja Niepokalanów.