Gość Radia Podlasie wyjaśnił, że wzrost poziomu cen wszystkiego, co kupujemy, wynika ze wzrostu inflacji. To z kolei powoduje, że gospodarka spowalnia. Jak powiedział, inflacja jest kosztem, jaki ponosimy za ratowanie gospodarki podczas kryzysu covidowego.
- Rozwinięty system pomocy socjalnej (13 emerytura, 14 emerytura, 500 plus), który oczywiście jest potrzebny społeczeństwu również powoduje, że ilość gotówki w obrocie rynkowym cały czas wzrasta. A inflacja to nic innego, jak wzrost ilości pieniądza w gospodarce. Próbuje się z nią walczyć na przykład podwyższając stopy procentowe, które już teraz wynoszą ponad 5% i będą nadal wzrastać, nawet do poziomu 7 czy 8%. Podwyższone stopy procentowe to z kolei podwyższone raty kredytu - mówi gość Radia Podlasie. POSŁUCHAJ
Według Bartłomieja Suchodolskiego, jeżeli inflacja osiągnie szczyt w okresie wakacyjnym i uda się ją potem trochę ograniczyć, to pewnie pod koniec roku, stopy procentowe zostaną zmniejszone. Nie mniej jednak te wakacje będą drogie.
[ja]
Kwiecień 2024
