Wczorajsze obchody były jednak nieco inne – inaczej się patrzy nawet na wielką tragedię, jeśli dzielą nas od niej 82 lata, a inaczej, kiedy podobne rzeczy dzieją się kilkaset kilometrów dalej prawie na naszych oczach.
W swoim przemówieniu prezydent Andrzej Sitnik przypomniał, że w Katyniu zginęli nie tylko zawodowi wojskowi, ale duża część polskiej elity, ludzie z zawodów stanowiących o sile państwa. Zaznaczył, że zdaniem polskich historyków zamordowanie takiej grupy wyczerpuje znamiona ludobójstwa. Odniósł się też do zbrodni rosyjskich popełnianych dziś na oczach świata na Ukrainie komentując, że tyrani mogą mordować dzięki obojętności świata.
Przed uroczystością w kościele świętego Stanisława została odprawiona msza święta. Koncelebrze przewodniczył proboszcz parafii św. Stanisława, ks. Adam Patejuk. W homilii ks. Bogumił Lempkowski nawiązywał do ewangelii mówiącej o zdradzie Judasza. Mówił, że Polskę też wyceniono, przehandlowano i podzielono. Zwrócił też uwagę, że Katyń nie był wydarzeniem jednorazowym. Nastąpiła po nim cała fala zbrodni: już nie tak masowych, ale ciągnących się aż do 1989 roku. Ich ofiarom winni jesteśmy pamięć, a wyrwanej z niewoli Ojczyźnie – miłość, nawet gdy wymaga ona ofiary.
.jpg)

Więcej zdjęć >> TUTAJ <<
>> GALERIA 2 <<
AB [MSz]