Listopad jednak minął i zaczęto mówić o kwietniu lub maju. Po bliższych oględzinach okazało się bowiem, że potrzeba tu bardziej zaawansowanych zabiegów, niż zwykłe czyszczenie. Nie wszyscy potencjalni wykonawcy spełniali wymogi stawiane przez konserwatora zabytków, a ci co spełniali, dawali odległe terminy i żądali większych pieniędzy, niż Muzeum Regionalne mogło wyłożyć. Dopiero niedawno samorząd Mazowsza przyznał na ten cel dodatkowe pieniądze i 19 lipca Muzeum ogłosiło przetarg. Pieniądze musi rozliczyć do końca roku, zatem odnowienie figury i jej ponowne zamontowanie to kwestia najbliższych pięciu miesięcy.
Muzeum Regionalne planuje też dla „Jacka” pomniejszoną kopię. Kiedy we wrześniu zdejmowano oryginał ze szczytu wieży, zapowiadano jego ustawienie obok budynku, aby wszyscy chętni mogli sobie robić z nim zdjęcia. Nic z tego nie wyszło – figurę odwieziono do magazynu, bo przeważyła obawa, że stojąc przed budynkiem padnie ofiarą wandali. Ale ponieważ żyjemy w epoce „selfików” zrodził się pomysł, by wykonać pomniejszoną kopię i ustawić ją na stałe przed budynkiem od strony ulicy Pułaskiego. Byłoby to coś na wzór ławeczki Żeromskiego, stojącej po sąsiedzku przed budynkiem Miejskiej Biblioteki Publicznej. Na razie to wstępne przymiarki. Ich realizacja to rok przyszły lub 2024.


Foto: 4 września 2021 – wtedy pożegnaliśmy „Jacka” na długie miesiące. /ab
AB [MSz]