- To byli Niemcy, doprowadzili do zamordowania około 200 Żydów jedwabieńskich, ale ta zbrodnia przypisywana jest Polakom. Niestety celowo, po to by w oczach świata, obciążyć Polaków, naszych bohaterskich przodków nazizmem i w ten oto sposób wymusić wielomiliardowy haracz, którego liczba cały czas rośnie. Dotarliśmy do świadków tamtych wydarzeń, dotarliśmy do nieznanych opinii publicznej dokumentów, materiałów filmowych, wspomnień zapominanych archiwów, kronik oraz przekazów, które są na terenie Wielkiej Brytanii, Kanady, Stanów Zjednoczonych. Wspierali nas uczciwi Żydzi, którzy wiedzą, że w tym obrazie jest prawda, bolesna prawda, z którą uczciwi Żydzi potrafią się zmierzyć – mówił Wojciech Sumliński.
Wojciech Sumliński przyznaje, że wszelkie wątpliwości co do zbrodni wyjaśniłoby ponownie zbadanie miejsca tragedii wraz z ekshumacją zwłok.
Dziennikarz śledczy mówił też, że spotykał się z problemami wyświetlenia swoje filmu w kinach. Jak mówił wpływ na to miały m.in. organizacje żydowskie, dziennikarze oraz celebryci. Wojciech Sumliński dodał też, że po publikacji filmu w sieci, został on zablokowany na YT.
Podczas spotkania można było nabyć książki wraz z autografem ich autora.
KSkor [MSz]