Siedlecka elektrociepłownia składa się z trzech części. Blok nr 1 to dwie turbiny gazowe, blok nr 2 to dwie turbiny gazowe sprzężone ze zwiększającą ogólną wydajność turbiną parową. Trzecią częścią jest opalana węglem Kotłownia Centralna. Ta ostatnia jest trzymana w rezerwie na wypadek awarii bloków gazowych albo szczególnie dużych mrozów. Normalnie trzy czwarte produkcji ciepła i prądu odbywa się na paliwie gazowym, co jest bardzo ważne w czasach szybujących w górę opłat za emisję dwutlenku węgla.

Do wymiany idzie teraz jedna z dwóch turbin bloku nr 2, która wypracowała przewidziane przez producenta 30 tysięcy godzin. Po takim czasie robi się kapitalny remont, ale spółka zdecydowała się na wymianę. – Obecna turbina zostanie zdemontowana, a w jej miejsce będzie wstawiona jednostka dostarczona przez producenta. Zajmie to około dwóch tygodni. Wymontowanie turbiny, regeneracja jej u producenta i powtórne zamontowanie trwałoby nawet 5 miesięcy – wyjaśnia prezes Robert Grzywacz.
Będzie to dla spółki poważny wydatek. Umowa ze szwajcarską filią amerykańskiej firmy Solar Turbines (która wyprodukowała wszystkie cztery turbiny siedleckiej elektrociepłowni) opiewa na 3,5 mln euro, czyli ok. 15 mln zł. PEC pokryje rachunek ze swoich pieniędzy. Inwestycja była planowana od dawna i potrzebną sumę odłożono zawczasu z; wypracowywanych zysków.

Turbina, którą PEC dostanie w miejsce tej zużytej, nie będzie całkiem nowa, ale punktu widzenia wydajności i resursu (czyli liczby godzin pracy do remontu głównego – tutaj jest to 30 tys. h) będzie można ją tak traktować. – Każda turbina ma sekcję „zimną” i „gorącą”. W tej drugiej regenerowane turbiny dostają zawsze nowe części, w tej pierwszej (czyli w sprężarce) części mogą być odnowione. Nazywamy to „turbiną regenerowaną na zero godzin”, bo jej wydajność i czas pracy do remontu głównego są takie same, jak fabrycznie nowej – tłumaczy Stefano Bernasconi, menedżer z Solar Turbines.
Ekipa producenta zapewnia, że sprawnie poradzi sobie z zadaniem. Turbina gazowa mieści się w kontenerze, który da się zapakować na dużą ciężarówkę. Ma ok. 5 m długości i waży ok. 10 ton.

Skomplikowane będzie jej wymontowanie i potem ponowne wmontowanie do oplatających ją instalacji. Ale robocze kontakty użytkownika i producenta sięgają już co najmniej 10 lat wstecz. Sam Stefano Bernasconi był w ekipie serwisowej, która uruchamiała turbiny w Siedlcach w 2012 roku, po ich zakupie i przeniesieniu ze Starachowic. Nie powinno być więc żadnych przykrych niespodzianek technicznych.
Co szczególnie istotne, cała operacja będzie przeprowadzona w sposób niezauważalny dla odbiorców ciepła. W umowie zapisano jako krańcową datę listopad, ale najprawdopodobniej wymiana turbiny odbędzie się już w październiku. O tej porze roku pozostałe trzy turbiny i kotłownia węglowa bez problemy zabezpieczą dostawy energii.
AB