Proces adaptacji w nowym otoczeniu, otrząśnięcie się z uchodźczej traumy, przystosowanie się do innego programu nauczania, kontakty z nauczycielami i rówieśnikami utrudnione przez barierę językową – wszystko to nie jest łatwe. Dlatego w każdej siedleckiej podstawówce mają pracować 1-2 dorosłe osoby z Ukrainy, zatrudnione w charakterze pomocy nauczyciela. Na takim stanowisku nie jest wymagane przygotowanie pedagogiczne, a szczegółowy zakres obowiązków określi dyrektor danej szkoły.
Osoby te mają pracować 6 godzin dziennie, maksymalnie przez 22 dni robocze w miesiącu. Ich praca ma być rozliczana co tydzień, a płatnikiem będzie fundacja Polskie Centrum Rozwoju, która realizuje na terenie Polski program interwencyjnego zatrudniania uchodźców „Cash for work”, finansowany przez amerykańską organizację charytatywną CARE. Podpisane w piątek umowy-zlecenia mają obowiązywać do końca roku szkolnego, choć istnieje możliwość ich przedłużenia w razie potrzeby.
Chętnych zrekrutowano tradycyjną drogą: poprzez Powiatowy Urząd Pracy. Czy będzie takich osób więcej? Miasto nie planuje tworzyć w szkołach osobnych oddziałów przygotowawczych i zatrudniać ukraińskich nauczycieli (choć wie, że w PUP zarejestrowało się już 6 osób z takimi kwalifikacjami). To się może zmienić, jeśli uchodźców z Ukrainy dalej będzie przybywało. Póki co, jedną osobę z tego kraju planuje zatrudnić Poradnia Psychologiczno-Pedagogiczna.
fot. pixabay.com
AB [ja]
Paźdzernik 2025
