Wypowiedź premiera uzupełnił szczegółami minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak. Wyliczył 629 jednostek organizacyjnych Wojska Polskiego, zlikwidowanych za poprzednich rządów. Największymi były: 1. Dywizja Zmechanizowana w Legionowie, 1. batalion rozpoznawczy w Siedlcach, pułki artylerii w Ciechanowie i Braniewie, 3. Brygada Zmechanizowana w Lublinie, 16. Brygada Zmechanizowana w Morągu, 15 dywizjonów rakietowych obrony powietrznej i 8 eskadr lotnictwa taktycznego. Minister przeciwstawił temu własne zakupy: systemy obrony przeciwlotniczej i przeciwrakietowej Patriot, artylerię rakietową HIMARS i Chunmoo oraz lufową K9, czołgi M1A2 i K2, myśliwce F-35, lekkie samoloty bojowe FA-50, bezpilotowce Bayraktar i karabinki Grot. Pierwsze egzemplarze wymienionych broni zaczęły docierać do Polski pod koniec ubiegłego roku, w tym roku będą miały miejsce kolejne dostawy.
Szef doradców premiera, poseł Krzysztof Tchórzewski, jako parlamentarzysta wybrany w regionie siedleckim dziękował za wzmocnienie obronności regionu, opisując to jako przywrócenie równego traktowania mieszkańców Polski. Teraz ci, którzy mieszkają na wschód od Wisły mogą liczyć na taką samą obronę, jak ci mieszkający w zachodniej części kraju.
Konferencja miała miejsce przed nową siedzibą sztabu 18. Dywizji Zmechanizowanej. Uderzała więc nieobecność dowódcy tej jednostki, gospodarza miejsca – gen. bryg. Arkadiusza Szkutnika. Dziennikarze nie mieli szansy zapytać o postępy w budowie, wyposażeniu i szkoleniu dywizji. Ze strony polityków padła jedynie ogólnikowa informacja, że część inwestycji infrastrukturalnych w siedleckim garnizonie zostanie oddana do użytku w bieżącym roku. Będzie to wspomniany nowy budynek sztabowy oraz kilka nowych bloków koszarowych.



Foto: MON i 18. DZ
AB/DW