Krajowy niewypał
W 2017 roku Przedsiębiorstwo dołączyło do pilotowanego przez Narodowe Centrum Badań i Rozwoju projektu, który miał się zakończyć opracowaniem i wdrożeniem polskiego elektrycznego autobusu miejskiego. Przedstawiciele spółki wzięli udział w kilku roboczych spotkaniach, ale okazało się, że oczekiwania przewoźników z kilkudziesięciu miast są trudne do pogodzenia. Do tego wyszły różne problemy techniczne i organizacyjne, skutkiem czego cały program, rozpoczęty z dużym przytupem, został bez większego rozgłosu anulowany w roku 2020.
Kolejną próbę podjęto dwa lata temu, kiedy pojawiła się możliwość dofinansowania zakupu przez Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Starania zostały uwieńczone powodzeniem. W ogłoszonym przetargu trudno mówić o konkurencji, bo zgłosił się tylko jeden oferent. Ponieważ jednak spełnił wymagania techniczne i zmieścił się w założonym budżecie, to z nim podpisano dziś umowę.
Co dokładnie kupiono?
Dostawcą tym będzie firma MAN Truck&Bus – dobrze w Siedlcach znana, bo wozów tej marki jeździ we flocie MPK dokładnie 20 (najnowsze kupiono w latach 2014-15). Pierwszymi „elektro-busami” będą trzy 12-metrowe pojazdy z serii Lion’s City, o pojemności 80 pasażerów, z czego 33 na miejscach siedzących. Autobusy będą klimatyzowane i wyposażone w systemy informacji pasażerskiej. Zostaną podłączone do firmowej sieci informatycznej MPK, a za przejazd będzie można płacić zarówno Siedlecką Kartą Miejską, jak i kartą bankomatową lub telefonem. Baterie zostały umieszczone na dachu, co chroni je w razie kolizji. Zasięg na jednym ładowaniu to co najmniej 220 kilometrów (przy maksymalnym obciążeniu i przy najgorszej pogodzie; w lepszych warunkach znacznie więcej). Jak podkreślił przedstawiciel producenta, Waldemar Sęk, pojazdy zostaną wyprodukowane w Polsce, a dokładnie w Starachowicach, w kupionej przez MAN-a dawnej fabryce ciężarówek Star. Model jest w miarę nowy, ale już wypróbowany: w produkcji jest od dwóch lat. W Polsce zamówiono do tej pory około 50 takich pojazdów, z czego część już została dostarczona. Wybrał je m.in. Włocławek, Zamość, Gdańsk, a w naszych okolicach Mińsk Mazowiecki.
Dostawa będzie miała miejsce w ciągu 360 dni, czyli pod koniec bieżącego lub w pierwszych dniach przyszłego roku. Umowa obejmuje też dostawę dwóch dwustanowiskowych ładowarek, które zapewni poddostawca MAN-a – zielonogórska firma Ekoenergetyka-Polska. Wartość całego kontraktu to 10 mln zł, z czego 62,69 proc. (dokładnie 6 495 460 zł) stanowi dotacja NFOŚ-u.
Na jakie linie?
Prezes MPK Jacek Dmowski zapowiada eksploatację autobusów elektrycznych na przechodzących przez centrum liniach nr 18, 12, 16 i ewentualnie 27. Dzienne przebiegi wynoszą tam 220-260 kilometrów, co pokrywa się z gwarantowanym przez producenta minimalnym zasięgiem. Na liniach podmiejskich przejeżdża się więcej, dlatego nowe „elektryki” raczej się tam nie pojawią. Przewoźnik nie zakłada bowiem doładowywania akumulatorów w ciągu dnia, a tylko pełne ładowanie w nocy. Jeśli chodzi o koszty bieżące, to ceny prądu wystrzeliły w ostatnim roku tak, że ładowanie autobusu elektrycznego i tankowanie dieslowskiego wychodzi na zbliżonym poziomie. Trochę tańsza powinna być obsługa, bo w tym pierwszym nie ma takich czynności jak wymiana oleju i filtrów, przeglądy i regulacje silnika czy skrzyni biegów.
Z przygotowaniem kierowców nie powinno być problemów – autobusy elektryczne prowadzi się tak samo, jak spalinowe z automatyczną skrzynią biegów. To pasażerowie będą się musieli przyzwyczaić do nietypowej ciszy. Przedstawiciele producenta przytoczyli anegdotę z jednego z polskich miast, gdzie kierowca „elektryka” musiał specjalnie zapraszać czekających pasażerów. Ci bowiem, nie słysząc znajomego warkotu, nie chcieli wsiadać w przekonaniu, że albo zajeżdżający na przystanek pojazd właśnie się zepsuł, albo jego kierowca zaczął przerwę w pracy.
Nowy nabytek jest traktowany eksperymentalnie. Jeśli prąd stanieje, a nowe pojazdy sprawdzą się w codziennym użytkowaniu, miasto i jego spółka będą się rozglądać za dotacjami na dalsze takie zakupy. Jako źródło skarbnik miasta wskazuje słynny Krajowy Plan Odbudowy – o ile oczywiście rządowi uda się go w końcu uruchomić.
>>> GALERIA ZDJĘĆ <<<


AB [ja]