Na sesji 19 października większość zabierających głos radnych krytykowała prezydenta, że w procesie decyzyjnym pominął radę i mieszkańców. Sugerowano urządzenie w tej sprawie referendum lub odłożenie decyzji do czasu wyborów samorządowych. Radni kwestionowali opłacalność inwestycji, wskazując możliwość rychłego objęcia spalarni systemem opłat za emisję dwutlenku węgla, a także rosnące wymogi co do odzysku surowców wtórnych. Podważali efektywność planowanych systemów oczyszczania spalin, przytaczając przypadki awarii i przekroczeń norm w spalarniach na Zachodzie. Wskazywali też, że Unia Europejska odeszła kilka lat temu od finansowania takich inwestycji, uznając je za nieperspektywiczne, a wręcz marnotrawcze.
Zarzuty odpierali prezydent Andrzej Sitnik, prezes PEC Marzena Komar oraz wspierający spółkę eksperci: prof. Krzysztof Badyda z Politechniki Warszawskiej i Sławomir Duda z firmy doradczej Savona Project, która opracowała koncepcję instalacji. Wskazywali oni, że nawet po osiągnięciu wymaganego w 2035 roku 65-procentowego recyklingu zawsze pozostanie duża ilość śmieci, dla których jedynym rozwiązaniem jest spalenie z odzyskiem energii. Instalację obliczono na zaspokojenie potrzeb miasta i okolicznych gmin, bez dowożenia śmieci z dalszych stron. Ewentualne jej objęcie systemem handlu emisjami dwutlenku węgla nie jest przesądzone (bo teraz Unia Europejska bardziej zwraca się ku bezpieczeństwu energetycznemu), ale nawet gdyby do tego doszło, to przedsięwzięcie pozostanie opłacalne. Przewidywane systemy oczyszczania spalin to najlepsze dostępne technologie, które zapewnią jakość powietrza lepszą niż przy spalaniu węgla. Zachód nie buduje nowych instalacji tego typu, bo zaspokoił swoje potrzeby w tym względzie w poprzednich dekadach. Polska natomiast ma tutaj dużą lukę, której zapełnienie finansuje teraz ze środków krajowych. Odbywa się to z pełnym poparciem, a nawet zachętą Ministerstwa Klimatu i Środowiska oraz Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Eksperci tych instytucji ocenili wniosek siedleckiej elektrociepłowni, uznali go za realistyczny i przyznali pokaźne dofinansowanie (64,5 mln zł dotacji i drugie tyle pożyczki).
Znakomita większość powyższych argumentów i kontrargumentów przewija się w debacie już od wielu tygodni. Nowym elementem było jednoznaczne poparcie projektu przez Siedlecką Spółdzielnię Mieszkaniową. Jej prezes, Michał Golik stwierdził, że jest to dobry sposób na powstrzymanie wzrostu kosztów ciepła i odbioru odpadów komunalnych, sprawdzony w Polsce i innych krajach. Dodał, że przeciwnicy instalacji nie są w stanie wskazać dla niej żadnej alternatywy. Zasugerował, by w szczegółowym projekcie zawrzeć możliwość rozbudowy, bo ilość odpadów komunalnych wciąż rośnie.
AB/MR
Paźdzernik 2025
