Mirosław Leśkowicz zaczął kierować siedleckim SP ZOZ-em jesienią 2008 roku. Przez te ponad 14 lat miejski szpital i przychodnie bardzo się zmieniły. Renowacji poddano zrujnowany budynek przy ul. Starowiejskiej, który stał się siedzibą oddziału psychiatrycznego. Całkowitej modernizacji poddano m.in. blok operacyjny oraz oddział anestezjologii i intensywnej terapii. Rozwinięto kardiologię dodając do niej w ostatnich latach oddział rehabilitacji kardiologicznej. Na wysoki poziom wprowadzono też chirurgię, zarówno w zakresie wyposażenia, jak i posługujących się nim specjalistów. Wielką próbą był okres pandemii covid-19, na czas której szpital miejski przekształcono w tzw. placówkę jednoimienną, skoncentrowaną na leczeniu osób zakażonych SARS-CoV-2, a potem powrócono do normalnego działania.
.jpg)
Mirosław Leśkowicz o powodach swojej rezygnacji informuje dość lakonicznie – Co się kiedyś zaczęło, trzeba kiedyś zakończyć. Ten moment właśnie nastąpił. Moja decyzja wynika z naprawdę ciężkiej pracy, zrealizowanej w latach pandemii przeze mnie i cały zespół. Muszę odpocząć. Jeśli będę dalej realizował jakąś pracę, to już nie w zakładzie, który ma 1000 osób załogi i 150 mln rocznego budżetu. – Dyrektor podziękował wszystkim ludziom i instytucjom, z którymi przez te kilkanaście lat współpracował. Dodał, że zostawia ZOZ w niezłym stanie. Nie idealnym, bo o ideał trudno, ale w zadowalającym. Swojemu następcy zostawia plany rozwoju oddziału zakaźnego i zagospodarowania otoczenia szpitala, których z braku środków nie udało się zrealizować.
Kto zajmie zwalniane z końcem lutego stanowisko? Organ prowadzący szpitala, czyli miasto Siedlce, zapowiada tu konkurs. Prezydent Andrzej Sitnik informuje, że na czas jego trwania (maksymalnie do 6 miesięcy) powoła osobę pełniącą obowiązki. W tej sprawie liczy na rekomendację odchodzącego dyrektora.
AB/MR