– Św. Florian, którego dziś wspominamy, poniósł śmierć męczeńską w 304 roku. Był rzymskim żołnierzem, któremu nie brakowało męstwa, gdy próbowano go zmusić do odstępstwa od wiary chrześcijańskiej. Za wierność Chrystusowi był poddany torturom, a następnie został utopiony. Patronuje on strażakom i hutnikom. Wierni uciekają się do jego wstawiennictwa podczas pożarów, klęsk żywiołowych i sztormów. Relikwie św. Floriana znajdują się Krakowie i Warszawie – powiedział na początku Mszy św. ks. kan. Roman Sawczuk.
– Nasz patron św. Florian zawsze czuwa na nami, dodaje nam męstwa, siły, mocy, dlatego zgromadziliśmy się w tym roku w Pratulinie, to czas szczególny, bo przygotowujemy się do 25 rocznicy beatyfikacji naszych Męczenników Podlaskich. Po raz kolejny przybyliśmy do Pratulina aby przez wstawiennictwo bł. Męczenników i św. Floriana dziękować Panu Bogu za jego dobro i łaski, które nam ofiarowuje przez cały rok, ale także by modlić się w intencji strażaków. Modlić się o Boże błogosławieństwo, potrzebne łaski, a szczególnie o roztropność i trafność w decyzjach – powiedział ks. Andrzej Biernat, diecezjalny kapelan strażaków.
– Św. Florian mówi nam dziś o tym jak wierzyć. Mimo tego, że miał swoje stanowisko, miał pod sobą żołnierzy to zobaczył ludzi, którym chciał pomóc. Chcę przywołać postać Pawła Czajki, który za to, że nie chciał ochrzcić dziecka w cerkwi, dostał się do siedleckiego więzienia i kiedy żona przyjechała na widzenie z mężem, to jej nie wpuszczono. Z trudem wdrapała się na mur więzienny, bo chciała się spotkać z mężem, a strażnicy ściągnęli ją z muru i straszny sposób pobili i osadzili w więzieniu. Nie spotkała się z mężem, bo tydzień później zmarła zostawiając dwójkę swoich dzieci. Ówczesny naczelnik, zaproponował Czajce, że jeśli przyjmie prawosławie wróci na gospodarstwo i do swoich dzieci. Czajka padłszy na kolana powiedział tak: " Ja się nie wyrzekam. Moim sierotom dobrzy ludzie powiedzą, że są dziećmi rodziców męczenników". Wkrótce został wywieziony na Syberię i tam stracił życie – mówił w homilii ks. kan. Jacek Guz, kustosz Sanktuarium w Pratulinie.
Pielgrzymka w czasie pandemii była bardzo skromna, ale warto nawet symbolicznie podziękować strażakom za ich codzienny trud, za ich codzienną ciężką pracę na rzecz ratowania życia ludzi. – Przyjechaliśmy tutaj do Pratulina wyprosić łaski dla nas, dla strażaków, żebyśmy wytrwali w dążeniu do dobra i żeby ta nasza pomoc, którą niesiemy bliźnim była skuteczna. Za to wszystko chcieliśmy podziękować i wyprosić u św. Floriana – podsumował bryg. Artur Tomczuk, komendant KM PSP w Białej Podlaskiej.
Bryg. Artur Tomczuk, komendant KM PSP w Białej Podlaskiej, złożył życzenia wszystkim strażakom z JGR oraz OSP powiatu bialskiego.
>>> POSŁUCHAJ
Do życzeń dołączył również wójt gminy Rokitno Jacek Szewczuk, który powiedział, że strażacy są chlubą każdej gminy i to oni najczęściej jako pierwsi docierają do różnego rodzaju zdarzeń, niosą pomoc ludziom w potrzebie, a także włączają się w różnego rodzaju działania w gminie.
Więcej zdjęć >>> https://ng.podlasie24.pl/gallery/8fe46621-aa93-4e05-bec5-08740512c8c8
ICH/Pratulin [MSz]
Kwiecień 2024
