– Interesowałam się wspólnotą, która tworzyła się wokół Jezusa i postawami tych ludzi. To były trzy dni i dwie noce, podczas których musieli się zmierzyć z osądzeniem i oczekiwaniem. W książce znajdziemy opowieść o Klaudii, żonie Piłata, o której jest także mowa w przedstawieniu. O niej się prawie nie mówi, a to właśnie ona odeszła od Piłata, ponieważ miała widzenia. I tutaj wychodzi nasza wiara, w takim sensie, że Bóg wybiera różnych ludzi. Nieważne czy jest to poganin, i to bardzo mnie to zafascynowało – wyjaśniła Jolanta Barańska.
Przygotowania do spektaklu trwały dość długo. Trema przed występem na żywo także dała się odczuć aktorom. Jak przyznała Jolanta Barańska, zaszło trochę zmian w składzie osobowym teatru, ale w ostatnim czasie dołączyło kilka młodych osób, które chcą grać.
ZOBACZ ZDJĘCIA
.jpg)
Premiera przedstawienia odbyła się w ubiegłym roku, jednak z racji panującej pandemii i obostrzeń, spektakl można było obejrzeć jedynie on-line.
ICH/Sławatycze
DW