To trudny czas dla myśliwych z kół działających na obszarze objętym stanem wyjątkowym przy granicy polsko-białoruskiej. Trudny również, a może przede wszystkim dla rolników, którzy nie mogą doczekać się oszacowania strat i odszkodowań za szkody spowodowane przez dziką zwierzynę. To dlatego, że myśliwi nie mogą tych strat oszacować, gdyż mają zakaz wchodzenia. Rzecznik Dminik Szary stwierdza: „zmiana na stanowisku łowczego okręgowego nie powoduje zagrożeń w zakresie szacowania szkód łowieckich i walki z ASF. Bartłomiej Kurkus aktywnie uczestniczy w wypracowywaniu rozwiązań także w odniesieniu do stanu wyjątkowego obejmującego część okręgu bialskopodlaskiego. W sprawie gospodarki łowieckiej na terenie objętym stanem wyjątkowym Zarząd Główny PZŁ wydał zalecenia”.
Idąc za tym, Zarząd Okręgowy w Białej Podlaskiej zwrócił się z prośbą o umożliwienie wjazdu na teren objęty stanem wyjątkowym przedstawicieli dzierżawców wchodzących w skład zespołów szacujących. Pisma zostały skierowane do Nadbużańskiego Oddziału Straży Granicznej w Terespolu, Sławatyczach, Kodniu, Janowie Podlaskim, Bohukałach. PZŁ Zarząd Okręgowy w Białej Podlaskiej skierował również pisma do Lubelskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego Oddziały w Wisznicach i Grabanowie, w których zwrócił się z prośbą o wytypowanie stałych przedstawicieli, którzy będą brać udział w pracach zespołów szacujących szkody łowieckie.
Jest więc nadzieja, że myśliwi zdążą oszacować straty, zanim kukurydza zostanie zebrana.
BM/DW
Listopad 2024
