Pod hasłem „modernizacja oczyszczalni w Zbuczynie” kryje się tak duża rozbudowa, że można mówić praktycznie o nowej instalacji. – Ta obecna pracuje prawie na maksimum. Możliwości podłączania do niej kolejnych ulic i miejscowości są ograniczone. Projekt zakłada aż czterokrotne zwiększenie przepustowości. Oznacza to, że będzie to właściwie nowa oczyszczalnia – mówi wójt Hubert Pasiak.
Polski Ład nie określa terminów tak szczegółowo, jak na przykład Rządowy Fundusz Inwestycji Lokalnych, gdzie trzeba się rozliczyć w ciągu dwóch lat. Tutaj należy w ciągu sześciu miesięcy ogłosić przetarg, a dalszy harmonogram będzie zależał od możliwości wykonawców, którzy przy takiej ilości zamówień na rynku mogą zacząć wyznaczać odległe terminy. Zbuczyn nie zamierza tracić czasu i chce zrealizować swój projekt jak najszybciej. Już teraz kosztorys zakłada, że do otrzymanej dotacji gmina dołoży 2 mln zł ze środków własnych, a że ceny idą w górę, być może będzie musiała dołożyć więcej. W tej sytuacji pośpiech oznacza oszczędność.
Rozbudowa oczyszczalni w Zbuczynie i podłączenie do niej wspomnianych dwóch wsi nie zamyka tematu wodno-kanalizacyjnego. Gmina ma jeszcze drugą oczyszczalnię: w Krzesku. Ta z kolei jest wykorzystana zaledwie w 30 procentach, toteż w następnych latach gmina będzie rozbudowywać prowadzącą do niej sieć kanalizacyjną o kolejne miejscowości.
AB [MSz]
Listopad 2024
