Naczelnik nowego wydziału, Jacek Kędzierski ocenia, że przy wdrażaniu takich programów jak „Czyste powietrze”, „Mój prąd”, czy „Agroenergia” pracy będzie na lata: – W skali całego kraju do ocieplenia i wymiany źródeł ciepła jest 3 do 4 milionów budynków, a wniosków do rządowych programów złożono 400 tysięcy. W naszej gminie tych wniosków również nie było dużo, gdzieś około setki. To musi przyspieszyć.
Urzędnicy nowego wydziału nie będą więc siedzieli i czekali, aż ktoś się do nich pofatyguje, ale odwrotnie: planują sami wychodzić z informacją i pomocą poza służbowe pokoje i biurka. – Chcemy pojechać do każdej wsi, gdzie da się zorganizować spotkanie, a na pewno tam, gdzie są świetlice wiejskie. Zaczniemy od „Czystego Powietrza”, bo ten program już jest i działa, a w miarę pojawiania się kolejnych programów będziemy takie spotkania powtarzać. Moje doświadczenie z 14 lat pracy w WFOŚ-u wskazuje, że wielu ludzi wciąż nie wie o tych programach i nie ma świadomości, że kotły „śmieciuchy” mają negatywny wpływ na ludzkie zdrowie. Chcemy im to uzmysłowić i przedstawić ofertę finansową, aby mogli to zmienić – dodaje Jacek Kędzierski.
Nowy wydział ma też wziąć pod skrzydła działające w gminie organizacje pozarządowe. Jest ich sporo, bo przeszło 40. Niektóre działają prężnie, inne trochę mniej, a mogłyby robić dużo więcej, bo programów kierowanych do społeczników jest sporo. Lokalne stowarzyszenia dostaną więc informację o dostępnych funduszach oraz zachętę do współdziałania.
AB/DW
Listopad 2024
