Czy ów niemiecki oficer zginął z rąk polskiego podziemia czy pospolitych rabusiów? Raczej ani jedno, ani drugie. Pewności nie ma, ale najbardziej prawdopodobna wersja wygląda tak: – Niemcy prowadzili obławę na uciekinierów z obozu jenieckiego Stalag 366 w Suchożebrach. Podczas potyczki kilku z nich zginęło. Wzięli więc odwet za to, że mieszkańcy okolicznych miejscowości pomagali zbiegłym jeńcom ukrywającym się w lesie Gaj – opowiada Andrzej Wróbel.
Szykowane upamiętnienie bazuje nie tylko na ustnym przekazie wspomnień krewnych i sąsiadów. Nazwiska mieszkańców Smolanki są w archiwaliach muzeum na Majdanku, m.in. w ankietach wypełnianych przez byłych więźniów po zakończeniu wojny. Są spisane wspomnienia mieszkańców tej i sąsiednich wsi. Jest wreszcie praca na ten temat, napisana w IV LO w Siedlcach przez uczennice pochodzące z Dziewul.
Sam pomnik ma formę dwóch tablic, przymocowanych do dużego kamienia, ustawionego w sąsiedztwie świetlicy wiejskiej w Smolance. Odsłonięcie nastąpi w najbliższą niedzielę 25 września ok. godziny 13.30, po mszy świętej odprawionej w południe w kościele w Dziewulach.
Warto dodać, że ta uroczystość nie ma związku z niedawno ogłoszonym raportem o polskich stratach wojennych i z podjętymi przez władze państwowe staraniami o odszkodowania od Niemiec. Kamień z tablicą pojawił się tam już kilka lat temu, pod koniec poprzedniej dekady. Teraz został ogrodzony i uzupełniony o drugą tablicę, z nazwiskami ofiar.
![](/upl/ab_23_zbuczyn-smolanka-wojna-upamietnienie.jpg)
AB/DW