Gmina starała się o 180 takich urządzeń, ostatecznie dostała tylko 32. Trzeba było zdecydować, kto je dostanie. Czym się kierowano? – Decydujące było to, czy dana osoba mieszka sama, czy z rodziną, a jeśli z rodziną, to czy ta rodzina jest przy niej cały czas. Brano również pod uwagę takie czynniki jak niepełnosprawność albo przewlekłe choroby – mówi Joanna Karpiarz, kierownik Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej w Zbuczynie.
Adrian Kowalik z obsługującej system firmy HRP Care, który we wtorek instruował zbuczyńskich użytkowników teleopasek, zapewnia że urządzenia będą działać nawet w odległych miejscowościach tej dużej gminy: – Jeśli będą problemy z zasięgiem, wystarczy nas powiadomić. Wtedy zmienimy kartę SIM na innego operatora.
Jak to wygląda z punktu widzenia użytkownika? Stanisław Sieńko, który odebrał opaski dla siebie i dla swojej niepełnosprawnej żony docenia ich lekkość, wodoszczelność i prostotę obsługi: – Nie przeszkadzają, można się w nich kąpać. Nie trzeba pilnować ich wskazań, bo jeśli coś jest nie tak, to centrum monitoringu to wyłapie i samo się z nami skontaktuje. Można tym wezwać szybko pomoc albo skonsultować, gdy dzieje się coś niepokojącego. Kłuje mnie w boku albo kręci się w głowie, naciskam przycisk, rozmawiam, centrum patrzy na moje parametry i decyduje, czy wezwać pogotowie. A jeśli wezwie, to pogotowie ma już podstawową wiedzę.
Program na terenie gminy potrwa do końca tego roku. GOPS ma nadzieję na jego przedłużenie i poszerzenie o kolejnych użytkowników.
AB/DW
Listopad 2024
