Głównym motywem tomiku Artura Ślusarczyka jest miłość. Jej przeróżne oblicza i odcienie, od szczęśliwej nadającej sens istnieniu po tragiczną pchającą ku urwiskom ludzkiej wytrwałości. Renata Sieromska dopytywała o jej interpretacje w sferze duchowej jak też intymnej. Autor przedstawił swoją wizję życia bez poezji, które byłoby „ciche i duszone w zarodku”, nie licząc fragmentów, gdzie potrzebował przerwy od pisania. Dopełnieniem rozmowy była interpretacja wiersza „W krainie czarów”, której podjął się Kazimierz Szynkaruk.
– Pierwszym krytykiem wierszy jest moja partnerka, która również pomaga mi w ich publikacji na portalach poetyckich – mówił Artur Ślusarczyk. Zdradził też, że w swoim dorobku ma już ponad 600 utworów, które pisze słuchając muzyki. Wielką gratką dla uczestników potkania okazała się możliwość wysłuchania autorskiej interpretacji dwóch wierszy z tomiku „Wpół do szczęścia, kwadrans do miłości”. Wieczór zakończyła piosenka „Tylko mnie poproś do tańca” wykonana przez Wiolettę Paszkowską, do której zatańczyli Anna i Marek Łobaczowie.
Artur Ślusarczyk już w szkole podstawowej wykazywał zapał do tworzenia poezji. Jako absolwent liceum ekonomicznego brał udział w konkursach poetyckich, w których został doceniony wyróżnieniami. Swoją poezję zaczął publikować w gazetce szkolnej, w której z czasem został redaktorem naczelnym. Po ukończeniu liceum zawiesił swoją przygodę z poezją, aby w 2016 r. powrócić do pisania bogatszy o doświadczenia i ukierunkowany przez grono poetów poznanych na portalach poetyckich takich jak poeto.pl i wiersze.kobieto.pl. Jego poezja zaczęła nabierać nowego wymiaru nie tracąc przy tym szczerości.
Więcej zdjęć >> TUTAJ <<
Inf. pras.
[MSz]