Kapłani wspominają, zostali bardzo ciepło przyjęci, a odwiedzeni policjanci byli wzruszeni i wdzięczni za zorganizowanie wigilijnej wieczerzy oraz udzielone błogosławieństwo. Jak zauważył kapelan leśników ks. Tomasz Duszkiewicz, policjanci z innych województw mówili, że nie spodziewali się tak wielkiego wsparcia i życzliwości od miejscowej ludności. Każdy gest, zarówno od mieszkańców Podlasia jak i różnych instytucji, jest bardzo budujący, szczególnie w okresie świąt Bożego Narodzenia. To pokazuje, że wymagająca służba na granicy polsko-białoruskiej spotyka się ze zrozumieniem ze strony Polaków mieszkających w pasie przygranicznym i nie tylko.
Jedak nie był to koniec wigilijnych spotkań. W drodze powrotnej niedaleko Mielnika kapłani najechali na migrantów, którzy nielegalnie przekroczyli granicę i pilnowani przez policjantów ogrzewali się przy ognisku. Również tej grupie migrantów, księża przekazali posiłek.
– Ważne są gesty wsparcia okazywane drugiemu człowiekowi. Jesteśmy zobowiązani dzielić się sobą i pomagać na miarę naszych możliwości, co od początku ataku hybrydowego ze strony Białorusi, robi Kościół i organizacje z nim związane. Święta Bożego Narodzenia są zarówno dla wierzących i zdystansowanych okazją, aby w różny sposób, z zachowaniem obowiązujących przepisów, okazywać człowieczeństwo i nieść innym miłość, nadzieję i otuchę – podkreślił ks. Tomasz Duszkiewicz, kapelan leśników.
Tekst i zdjęcia – Monika Kanabrodzka / Diecezja Drohiczyńska
Oprac. ABol