W naszym regionie wiele miejsc przypomina o wywózkach na Syberię, bo jeśli my zapomnimy, to kto będzie pamiętał?
Pomnik Sybiraków wzniesiono w Siemiatyczach przy ul. Wysokiej w pobliżu kościoła pw. Świętego Andrzeja Boboli. Jest on miejscem, gdzie rokrocznie odbywają się uroczystości w Dniu Sybiraka. Ten Pomnik Sybiraków Ziemi Siemiatyckiej został odsłonięty we wrześniu 2002 roku. Mieszkańcy budując pomnik w sposób symboliczny oddali cześć osobom represjonowanym i deportowanym na Wschód na mocy decyzji władz Rosji Carskiej i Sowieckiej. Na tablicy widnieje napis „Pokoleniom Sybiraków cierpiącym i ginącym za polskość w Rosji carskiej i sowieckiej – Związek Sybiraków i społeczeństwo ziemi siemiatyckiej”.
W kościele pod wezwaniem Świętych Apostołów Piotra i Pawła w Siemiatyczach Stacji, 20 czerwca 2011 roku została wmurowana pamiątkowa tablica, na której wygrawerowano napis: „w hołdzie ofiarom Sybiru zesłanym na Nieludzką ziemię w 70 rocznicę deportacji...”. W tej parafii, w społeczeństwie, pamięć o zesłańcach jest wciąż żywa, a zarówno Związek Sybiraków, duchowni, jak i samorządowcy dbają, by pielęgnować te wspomnienia i przekazywać je kolejnym pokoleniom. Świadczy o tym kolejne miejsce pamięci zlokalizowane na terenie parafii. W murze cmentarza parafialnego umieszczono tablice ze spisem nazwisk zesłańców. Tablice z imionami i nazwiskami zesłańców zamontowano w 2011 r. Czytając długi listy - poznajemy imiona i nazwiska zesłańców, odnajdujemy informacje o tych, którzy zmarli na Syberii, tych, którzy się tam urodzili, o osobach, po których wszelki ślad zaginął, a także o tych, którym udało się wrócić do kraju, a po zakończeniu ziemskiej wędrówki ich zwłoki spoczęły na tym cmentarzu parafialnym.
Miejsc, które przypominają o Sybirakach jest znacznie więcej. Wiele nazwisk osób wywiezionych na Syberię znaleźć można na naszych cmentarzach. Wiele jest tam symbolicznych mogił, gdzie tablica mówi o zmarłym, którego prochy zostały gdzieś w odległej Syberii i nawet nikt nie zna miejsca prawdziwego pochówku. Idąc aleją cmentarną, bez trudu odnajdziemy takie pamiątkowe tablice. Pomniki, które mówią do nas o historii naszego narodu.
W 2008 roku na antenie Radia Podlasie prezentowana była rozmowa z panią Józefą Pykało, która wraz z rodziną była wywieziona na Sybir. Pani Józefa odeszła już do wieczności, ale jej słowa na zawsze zostaną z nami.
- A co chciałaby Pani przekazać kolejnym pokoleniom, powiedzieć młodym Polakom?
Pani Józefa Pykało - Chciałabym powiedzieć młodym ludziom, żeby nie gnali za światem, a patrzyli w przeszłość i o niej nie zapominali. Żeby patrzyli na swoje polskie nazwiska i na swoją narodowość. By jej nie zmieniali.
- Młodzi dziś nie pamiętają o przeszłości, bo jej nie znają. Nie znają tej historii, o której Pani opowiada…
- Tak, młodzież często nie zna historii, a często nie wierzą też w opowieści o Syberii czy Katyniu. Swoje wspomnienia przekazuję dzieciom i wnukom. Chciałabym, żeby oni przekazali te wspomnienia swoim dzieciom, żeby ta pamięć nie umarła. Jeśli my nie będziemy mówić o przeszłości, to skąd nasze dzieci będą znały tę historię?
- Czy da się zapomnieć o tym, co przeszła Wasza rodzina?
- Wszystkiego nie da się zapomnieć, ale wiele trzeba wybaczyć i darować.
Tekstowy zapis całej rozmowy znaleźć można TUTAJ

Foto: ABol / Archiwum
Abol [ja]