Eksperci apelują o niestosowanie jodku potasu „na zapas”. Przyjmowanie jodku potasu prewencyjnie może być niebezpieczne, mówił wojewódzki konsultant w dziedzinie medycyny nuklearnej prof. dr hab. Janusz Myśliwiec.
- Zagrożenie jest znikome, ale będziemy spokojniejsi, mając jodek potasu, jeśli już ono się pojawi. Zaporoska elektrownia jest niemal dwukrotnie dalej niż Czarnobyl od granic Polski. (...) Stanowczo i z dużym przekonaniem odradzam przyjmowanie jodku potasu w tej chwili, wyprzedzająco, bo może to powodować duże szkody w organizmie.
Jak podkreślała podlaska wojewódzka konsultant w dziedzinie endokrynologii dr Katarzyna Siewko - lek należy podać w czasie od 2 do 8 godzin od ekspozycji i absolutnie nie należy go przyjmować prewencyjnie.
Dzieciom można podawać jodek potasu tylko w przypadku wystąpienia zagrożenia - podkreślał wojewódzki konsultant w dziedzinie endokrynologii i diabetologii dziecięcej prof. dr hab. Artur Bossowski:
- Absolutnie nie zalecamy jakiegokolwiek profilaktycznego czy prewencyjnego podawania jodku potasu dzieciom czy kobietom w ciąży. Na razie nie mamy tego zagrożenia i oby go nie było. Natomiast rozsądnie jest, byśmy wiedzieli gdzie na terenie województwa lek będzie dostępny. Dopiero w sytuacji uzasadnionej będzie to możliwe do podawania.
Wojewoda Bohdan Paszkowski poinformował, że obecnie jodek potasu za pośrednictwem powiatowych jednostek straży pożarnej trafia do gmin, skąd zostanie przekazany do ponad 400 punktów wydawania w regionie. Są to z reguły obiekty użyteczności publicznej, takie jak: szkoły, zakłady opieki zdrowotnej, przychodnie czy świetlice. Zgodnie z poleceniem wojewody, gminy mają informować mieszkańców o punktach, gdzie dostępny jest jodek potasu w razie wystąpienia skażenia radiacyjnego.
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
Źródło: Podlaski Urząd Wojewódzki
Oprac. ABol
ABol [ja]