Samorządy nie chcą rezygnować z inwestycji całkowicie, muszą więc ograniczać ich zakres. Ale czy da się z już gotowej dokumentacji na przykład na 4 kilometry drogi obciąć bezboleśnie np. jeden kilometr? Czy nie trzeba przeprojektowywać odwodnienia albo oświetlenia? – Istnieje możliwość etapowania inwestycji drogowych. W każdym ciągu drogowym są punkty, gdzie można przerwać dany odcinek. Współpracujemy z projektantami, jest to jak najbardziej możliwe – odpowiada starosta.
Pod względem technicznym większych problemów nie ma, ale pozostaje kwestia lokalnej polityki. Decyzje „w której gminie robić, a która ma zaczekać” zawsze budziły emocje, ale tutaj władze powiatu węgrowskiego przypominają, że uzgodniony z gminami na początku kadencji plan jest realizowany. Nawet z naddatkiem, bo pojawiły się programy rządowe, z których powiat zaczerpnął znaczne środki. Na początku był bowiem tylko program rozwoju dróg, a w międzyczasie doszedł jeszcze RFIL i Polski Ład, a jakby tego było jeszcze mało, to kilka razy udało się skorzystać z tzw. pieniędzy „klęskowych”. Ewa Besztak chwali szczególnie Polski Ład, bo pokrywa największy procent kosztów (nawet 95-98, co robi ogromną różnicę w porównaniu z ok. 60-procentowymi dofinansowaniami np. z samorządu województwa) i daje większe możliwości wprowadzania korekt w trakcie realizacji. Teraz, choć inflacja zmusza do skracania zaplanowanych do remontu odcinków, możliwości wciąż są większe, niż były kilka lat temu.
AB/DW
Kwiecień 2024
