Elekcja króla była w I Rzeczypospolitej jednym z najważniejszych wydarzeń politycznych. Prawo do tego mieli wszyscy szlachetnie urodzeni, choć nie każdego było na udział w elekcji stać. „Dać kreskę” na króla trzeba było osobiście, co wiązało się z długą wyprawą. Z najdalszych zakątków ogromnego państwa trzeba było dotrzeć na teren koło podwarszawskiej wsi Wola (dziś dzielnica Warszawy). Brało w tym udział od kilkunastu do dwudziestu kilku tysięcy ludzi, nic więc dziwnego że polityczne debaty i sam proces głosowania trwał długie tygodnie. – Elekcja Jana III Sobieskiego trwała przeszło miesiąc. Jan Sobieski, choć opromieniony chwałą zwycięstwa pod Chocimiem, nie był jedynym kandydatem. Była frakcja francuska, austriacka, był kandydat z Danii, swojego cara chciała nam wsadzić na tron Moskwa. Było to więc dość skomplikowane. Warto zauważyć, że elekcja była wielkim wydarzeniem politycznym, ale również towarzyskim. Przyjeżdżali na nią wszyscy, którzy coś znaczyli. Tu zacieśniały się przyjaźnie, tworzyły alianse, były dogadywane małżeństwa, a czasem też i załatwiane porachunki. Był też czas na zabawę i trochę z tej atmosfery wielkiego pikniku postaramy się oddać na naszej imprezie – zapowiada Roman Postek ze Stowarzyszenia Klasztor Węgrów – Centrum Dialogu Kultur.
Druga edycja Węgrów Barok Festiwal odbędzie się w innym miejscu niż zeszłoroczna. Sąsiadujący z klasztorem park jest w przebudowie, a wyłożony kamieniem węgrowski rynek nie jest dogodnym miejscem ze względu na panujące upały. Organizatorzy znaleźli więc dużą łąkę na wschodnich obrzeżach miasta, między ulicami Glinki i Kościuszki.
Program przedstawia się w zarysie następująco: o godzinie 14.30 znad węgrowskiego zalewu wyjedzie husaria i orszak hetmański. Przejedzie przez całe miasto, by o 15.00 dotrzeć na miejsce głównej imprezy. Tam zostanie odegranych kilka historycznych scenek, obrazujących proces elekcji króla. Będzie pokaz sprawności husarii, nie zabraknie barokowej i folkowej muzyki, a także regionalnej kuchni.
AB [ja]