Przedsiębiorcy mają pretensje do władz, że wprowadziły zakaz niemal z dnia na dzień, bez okresów przejściowych. Zerwanie kontraktów zepsuło Polsce opinię i przyniosło duże straty. Związek „Polskie Mięso” ocenia, że eksport wołowiny zmniejszył się o jedną trzecią, a drobiu – o 10 procent. Odbija się to na rynku pracy.
- Podam jeden przykład, którym są zakłady mięsne „Biernacki Golina”. W powiatowym Urzędzie Pracy został złożony wniosek o zwolnienie 600 osób. Jeden z zakładów mięsnych przeniósł już produkcję w związku z zakazem uboju rytualnego. Sami zastanawiamy się nad tym, w jakim kierunku będzie to zmierzało. Zamierzamy przenieść produkcję na Ukrainę czy do Czech. Jest możliwość, że będziemy zwalniać ludzi. Ten problem dotyka ponad 80 przedsiębiorstw.
20 marca przedstawiciele zakładów mięsnych i hodowców bydła zorganizowali w Warszawie manifestację w sprawie zniesienia zakazu uboju rytualnego. O efektach spotkania z ministrem rolnictwa i organizowaniu dalszego lobbingu mówi Sławomir Izdebski z rolniczego OPZZ.
- Minister zasugerował, że zrobi wszystko, aby Klub PSL całkowicie poparł ten projekt, oraz że wejdzie on we wtorek pod obrady Rady Ministrów. Jest to PSL-owski projekt ustawy. Przyjęliśmy deklaracje jako komitet, natomiast w niczym nie zmienia to faktu, że musi się odbyć jeszcze szereg spotkań. W przyszłym tygodniu spotykamy się z poszczególnymi klubami.
Najsilniejszym argumentem jest wzrost bezrobocia. Według producentów, utrzymanie zakazu może wysłać na zasiłki ponad 5 tysięcy ludzi. Przypominają oni, że w przypadku zakładów Fiata rząd interweniował dla grupy trzykrotnie mniejszej.
Foto: konferencja i manifestacja /ab, ZM Mokobody, OPZZ/
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
AB/Siedlce [ja]


































Grudzień 2025
