Podczas koncertu zespół Harmonica z Sokół wykonał popularne i mniej znane pieśni patriotyczne. Do wspólnego wykonywania utworów bliskich wszystkim polskim sercom zapraszano też publikę. Na zakończenie koncertu motocykliści podziękowali dotychczasowemu prezesowi stowarzyszenia Michałowi Szelidze. Wręczyli też symboliczną rajdową kamizelkę przyjacielowi Rajdu, niezwykle zaangażowanemu w organizację transportów dla Ukrainy, mieszkańcowi Podlasia Nadbużańskiego – panu Bernardowi.
Ostatnim punktem świętowania była Wieczornica Patriotyczna, podczas której oprawę muzyczną zapewniło Bractwo Akordeonistów Siemiatyckich.
Gościem spotkania był ks. Andrzej Lubowicki asystent generalny KSM Polska. Była to okazja by opowiedzieć o akcji „Polak z sercem” i współpracy jaką w ramach tej inicjatywy zadeklarowali przedstawiciele KSM i Rajdu Katyńskiego.
Wyjątkowym i poruszającym momentem było podziękowanie przekazane motocyklistom przez siostrę Samuelę. Siostra opowiadała o ogromnej pomocy jakiej ze strony Rajdu doświadczała ona i jej podopieczni: - Przywoziliście nam nie tylko produkty, ale też nadzieję, że damy radę, że warto, że nauczymy się żyć pod świstem rakiet i hukiem bomb. To było dla nas najważniejsze. Ważna była też modlitwa, bo sama wielokrotnie doświadczałam, jak dodaliśmy 3 godziny na pogrzebanie zabitych, jak opatrywaliśmy rannych i trzeba było uciekać, bo szli Rosjanie. I praktycznie powinniśmy nie żyć, a żyjemy. Siostra podkreślała - Jestem dumna, że jestem Polską ale też, że to co macie napisane na kamizelkach „Kocham Polskę i ty Ją kochaj” to nie tylko napis, ale tysiące ludzi w Ukrainie doświadczyło, że to dobro które naprawdę niesiecie. Siostra mówiła też o reportażach, które zaczęła pisać pod wspólnym tytułem „Aniołowie mają imiona” i wyliczała długą imiona osób, od których doświadczała dobra, mówiła - bo to jest Michał, Bronek, Benek, Ania, Wojtek, Tadek, Adam, Grzesio.... - Wasza modlitwa i wasza pomoc jest bardzo potrzeba i proszę was róbcie to dalej, mówiła s. Samuela.
Prezes Rajdu Katyńskiego w odpowiedzi mówił - My uczestnicy Rajdu nawet nie zdajemy sobie sprawy jak potrzebna jest nasza pomoc i dziękujemy za te słowa siostry i to świadectwo.
Wieczór upłynął w podniosłej i radosnej atmosferze przy śpiewie pieśni patriotycznych. W rozmowach oficjalnych i tych kuluarowych podjęto wiele ważnych tematów i można mieć niemal pewność, że wyniknie z tego wiele dobra, a motocykliści jeszcze nie raz zagoszczą w Drohiczynie.
ZOBACZ ZDJĘCIA |
ABol/EŁ