Owoce przygotowujemy jak do każdego innego dżemu: gruszki myjemy, obieramy, usuwamy gniazda nasienne i kroimy w drobną kostkę. W kostkę siekamy też cebulę, drobniutko siekamy ostre papryczki, imbir ścieramy na tarce (imbiru nie obieramy a ścieramy skórkę, będzie to dużo skuteczniejsze niż obieranie).
Do garnka wrzucamy gruszki i cebulkę, wlewamy ocet jabłkowy (najlepszy będzie ocet domowej produkcji) i gotujemy. Proces gotowania zajmie nam 45 min do godziny. W tym czasie do gruszkowo-cebulowej masy dodajemy goździki, posiekaną papryczkę, starty imbir, cynamon, pieprz, w zasadzie nie dodaje się soli, ale to kwestia smaku – ja nie dodaję cukru, ale odrobinkę soli owszem.
Proporcje to zdecydowanie rzecz upodobań kulinarnych, ale średnio na 1 kg gruszek dajemy 1 cebulę, 1- 2 papryczki, 150 - 200 ml octu, 3 cm korzenia imbiru, pół łyżeczki startego cynamonu, pieprze i inne przyprawy do smaku.
Możemy dodać posiekane rodzynki, żurawinę, czy suszoną śliwkę – ja użyłam żurawiny. W moim przepisie nie ma cukru, bo gruszki których używam są bardzo słodkie, ale jeśli jest taka potrzeba oczywiście dosładzamy produkt cukrem lub miodem. Cukier możemy użyć trzcinowy, dodatkowo wzbogaci to smak.
Całość gotujemy tak długo aż płyn odparuje i uzyskamy pożądaną konsystencję dżemu. Wkładamy do słoików, zakręcamy, stawiamy na zakrętce – do góry dnem. Przykrywamy ręcznikiem, ściereczką, czy kocykiem, żeby słoiki nie straciły szybko ciepła. Następnego dnia możemy chutney wstawić do śpiżarni.
Używamy jako dodatek do mięs, serów, kanapek.
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
.jpg)
ABol [ja]